
Tymczasem kraj dotykają nieszczęścia. Słabość nowej namiestniczki wykorzystują także wielbione przez nią elfy. Stają się brutalne i butne, wdają się w spory z ludźmi. Nienawiść między nimi a innymi mieszkańcami Imperium rośnie. W miastach płoną stosy.
Zaraza zbiera krwawe żniwo.
Jedyną nadzieją dla udręczonej krainy jest powrót prawowitego władcy – króla, o którym mówi proroctwo.